Późna nocka, do domu wracać a ty, Warka, do dwora.
Niech pan Lawdański powie, czy to prawda, co powiadają? Nasza jasna panienka te... pani hrabina ma syna?
Tak na pokojach mówili, co z Warszawy taka wieść przyszła.
Ano, patrzcie! patrzcie! Takie to było biedne a zanędzone...
Ta chodźcie już raz, Naściu! Łuczywo dogasa a Małaszka nam nie rada bo z chaty uciekła.
Poszły te utrapione wiedźmy... Gdzie Małaszka? Musiała widzieć, jakem tu wchodził. Czyżby się skryła i wcale nie przyjdzie? Głupiec ze mnie! wszak do chaty do dziecka powrócić musi... (po chwili). Czym ja oszalał dla tej kobiety? co ze mną? Gdy mi się na oczy nawinie, to w głowie czysto młotem wali a ręce się ku niej ciągną, Gdybym durnym chłopem był i wierzył w uroki, mógłbym myśleć, że ta zwodnica mnie oczarowała! Ot,