Ta strona została skorygowana.
PANNA ZOFJA
(na stronie).
Nie udało się. Próbujmy jeszcze... cierpliwości przedewszystkiem.
(Rozmawiają pocichu).
MAZAMOWSKI
(do siebie).
Wszyscy posiadali... nie wiem, czy i mnie usiąść wypada. Nogi mnie bardzo bolą a dziś tańczę w tej przeklętej „Meluzynie“. Czuję, że wyjdę z formy i sypnę się... jak statysta...
RÓŻA.
Kiedyż druga repetycja?
JERZY.
Sądzę, że jutro.
KAZIO.
Czy znowu tutaj?
ELEONORA.
Ach, nie! Zanadto utrudzamy tę kochaną Martę. Jest już tak bladą i zmęczoną, że aż przykro patrzeć.
MARTA.
Zwodzi was moja twarz. Jestem dziś bardzo silna. Mogłabym nawet z wami tańczyć, gdybyście mnie do swego grona przyjęli.
ROSENKRANZ.
Toby było bardzo pięknie. Panibyś wyglądała w kostjumie jak bóstwo. Ja to mówię — ja, Rosenkranz. Hrabina Zdzisiowa, ta ze