Ta strona została skorygowana.
jesteś toute abattuce — potrzebujesz spoczynku. Dowidzenia, kochana kanoniczko!
HADEN.
Przybędę jutro na repetycję wraz z Jerzym... chociaż mnie nie prosisz.
ELEONORA.
Och! jestem zachwycona! (na stronie). Nieznośna gadzina!
HADEN
(na stronie).
Bezczelna kokietka! (do Marty). Maciu, trzeba coś zrobić z tą figurą.
(Pokazuje na Mazamowskiego).
MARTA.
Ach, prawda! Ten baletnik... Trzeba go wyprawić.
HADEN
.
Ja to zrobię. (Głośno). Pan Mazamowski zapewne także pragnie się oddalić... Żegnamy!
MAZAMOWSKI
(z ukłonami zbliża się do Marty i ujmuje jej rękę, na której składa pocałunek).
Pani hrabinie należny hołd i szacunek!
MARTA.
Pan dziś jeszcze zajęty?
MAZAMOWSKI.
Tak, pani hrabino, robię złego ducha i króla morskich potworów w balecie „Meluzyna“. To moje najlepsze kreakcje — ośmielam się powiedzieć.