Ta strona została skorygowana.
będę. A jak z więzienia wyjdę — o! bo mnie puszczą, ja to wiem — to ja cię zabiję! zabiję!
JERZY
(zmieszany).
To żmija! Boję się jej!
MAŁASZKA.
Ty to na uwadze miej!
(Obraca się do ludzi, którzy jej drogę zastępują).
Odstąpcie się! Pan hrabia każe puścić mnie!
(Ludzie się rozstępują. Lawdański jej zachodzi drogę).
DOKTÓR I.
Jakto, panie hrabio? puszczasz ją pan na wolność?
JERZY
(zmieszany).
Ona to zrobiła bez złego zamiaru. Panie doktorze, na litość Boską, nie robić skandalu.
LAWDAŃSKI
(do Małaszki).
Chodź! ty teraz moja! Ja cię do sioła zawiozę.
MAŁASZKA
(wybiegając).
Precz, psi synu!
MAD. LATOUR.
Nad tą niewinną duszą ulituj się Boże!
DOKTÓR I.
Umarło!