Biedny ty! U nas żydów nie miłuje nikt kobiety, ani ja swojej żony, ani stary swojej, ani Dawid Tołcy, ani Aron Gołdy. A przecież ja to sobie w myśli przedstawiam. To musi być wielka boleść taka boleść, to musi być ciężka krzywda taka krzywda!
Krzywda? Co ty mi, wisielaku, o krzywdzie majaczysz! Ja cię nigdy nie ukrzywdził i zawsze na supiłce grał... Supiłka! ta moja... ta serdeczna... och!...
Wesele nadciąga. Czy aby tamci sprawili się ze wszystkiem i staw przebrnęli? (Gwiżdże przeciągle. Po chwili z oddalenia dolatują dwa urywane gwizdnięcia). Już! No, teraz mnie iść na rozłóg. Ja dalej ich powiodę... (patrzy w górę). Ładna noc, jasna noc, królewska noc!
Cyt, cyt! Śpij dziecino... maty wróci — poszła patrzeć w sad; ja cię przychołubię a ona korali na szyję nawiąże... Śpij! śpij!...