Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/45

Ta strona została skorygowana.
LAWDAŃSKI.

E! bo ty za wiele ceregieli robisz!

(Chwyta ją wpół i przyciąga do siebie).
WARKA.

Oho! jaki wartki!

MAŁASZKA
(cicho, zakrywając oczy).

Na mnie jakby kto waru nalał.

LAWDAŃSKI.

No, jednego całusa! tak! a teraz drugiego!

MAŁASZKA
(j. w.).

Ach, żeby tak mnie! mnie!...

WARKA
(wyrywając się, ucieka do karczmy i gubi po drodze sznurek paciorków).

A to spieszy! na horiwszy, na boliwszy!

LAWDAŃSKI
(goniąc ją, wpada do karczmy).

A to koza! Z żadną nie miałem tyle kłopotu!