Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/60

Ta strona została skorygowana.
SEMEN BOLACZKA.

Oho! harny, jak świnią w deszcz!

LAWDAŃSKI.

Co? jak co w deszcz?

OPANAS
(do Semena).

Ta dajcie pokój, Semenie, jeszcze wam u dworu zło uczyni...

SEMEN BOLACZKA.

Ostawcie! Ja znam, komu dzień dobry a komu dobry dzień!

SZMUL
(wychodząc z karczmy).

Kłaniam! kłaniam! Nu, co to dziś tak długo robota szła koło pola? Już myślałem, co tam i nocować będziecie!

MARTA CHIMKA.

My przyszli, ale wy, Szmulu, z karczmy się wybieracie.

SZMUL.

Żartuj sobie, Chimka. Na co ja się mam wynosić? Ja się jeszcze i do twojej chałupy wniosę, jak zechcę.

CHIMKA.

A ty wraży synu! ty do mojej sadyby!