Ta strona została skorygowana.
MARTA
Ach, ja ją tak ślicznie prosić będę!
MAD. LATOUR.
Ależ, dziecko, do czego to podobne!
MARTA.
I ty, Mizel, przeciw mnie? Niepoczciwa! Papo! papeczko! ja się tak nudzę w tem zamknięciu; to będzie dla mnie, jakbym była w teatrze.
JAŚNIE PAN.
Ha! jak chcesz koniecznie... (do Julka). A czemu ty przed weselem do dworu z młodą nie przyszedł?
JULEK.
Byłem, jaśnie panie, i ona była, ale... (cicho) jaśnie pani wpuścić nie kazała.
JAŚNIE PAN
(do Marty).
Widzisz! no i cóż teraz będzie? Mama się pogniewa...
MARTA.
Już ja przeproszę. Idź, Julku, na wieś i przyprowadź pannę młodą i drużków i bojaryna i śwityłki.
JAŚNIE PAN.
Marto! a ty skąd to wiesz?
MARTA.
Mnie Warka mówiła. Widzisz, papo, w samotności mojej lud studjuję. No! no! nie marszcz się... to modne teraz.