Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. III.djvu/111

Ta strona została przepisana.
SZWARCENKOPF.

Tu jest wszystko spisane i podpisane według naszej umowy.

FIRUŁKES.

As anzer Mojsie chce nam służyć za ważną osobę, dajcie mu w rękę czerwoną chustkę.

MARSZELIK.

I du a roite sznuprtucheł, szain-eleganckie, prawdziwe kawalerskie chusteczkę

(podaje swoją chustkę. Mowsze ją bierze w rękę i prowadzony przez Marszelika idzie do Jojny, za nim idzie dwóch żydów, jako świadków).
FIRUŁKES.
(do Jojny).

Weź Jojne tę chustkę...

JOJNE.

Ja się boję!

MARSZELIK.

Głupi ty, przecież to nie ogień ani rozpalone żelazo. Żeby ci tak dać konfitury, tobyś się cały trząchną! z radości. Na nim a tücheł!

(jojne bierze w rękę chustkę).
MARSZELIK.

Schön, schön...

ŚWIADKOWIE.

Schön, schön...

(idą wszyscy do Małki).
SZWARCENKOPF.

Małka! weź tę chustkę!