Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. III.djvu/175

Ta strona została przepisana.

że jak na czas do gotowania nie przyjdę, to zarobek stracę. A co ja zrobię? gdzie ja pójdę z temi dzieciami?

GUSTA
(piorąc).

Dobrze tak! dobrze tak! Czego zamąż iść? Ja tam zamąż nie pójdę! nie pójdę! nie pójdę!

MAMKA.

Aa! ainoby palicem kto kiwnon!

GUSTA.

Niech mamka gębę zawrze i nie wtrąca się, kiedy państwo rozmawiajom.

MAMKA.

Państwo! hi! hi!

CHANA

Nie będzie Jańcio jadł? Balcia, czego ty płaczesz? ty chcesz, żeby ze mnie wątroba uciekła? co ty chcesz? śledzia? ni? trzewików?

BALCIA.

Ja chcę trzewików! Ja nie mogę chodzić do szkoły, ja się wstydzę... ja nie mam trzewików.

CHANA

Ty w domu siedzi ty nie chodź do szkoły... dziewczyna, tobie szkoła nie potrzebna. Lajbele, chcesz śledzia?

LAJBELE.

Nie chcę!

CHANA

Ciebie znów głowa boli?