Ta strona została przepisana.
GUSTA.
A nauczyciel Awrumel — za co on będzie ubrany? Za rabina samego, a może za pajaca? To nie trza garbu przypiąć.
(Śmieje się i ucieka).
BELFER AWRUMEL
(do Lajbele).
O czem ty myślisz, Lajbele? Dlaczego ty w elementarz nie patrzysz?
LAJBELE
(kaszle).
Ja słaby... mnie dusi w piersiach, ciasno, ja chciałbym iść ztąd precz na powietrze...
BELFER AWRUMEL
(smutno).
Nie można, Lajbele, mów za mną: beirei, Mem, mei...
MEŁAMED
(podchodząc do Ąwrumela).
Ty Awrumel belfer rozumiesz, niepotrzebnie z dziećmi gadasz; ty ich ucz, co jest przepisane, a żadne gadanie być nie może. Matki płacą za to, żeby się ich dzieci uczyły. Jakbym ja tobie pozwolił, toby ty mi swoje wiersze śpiewał...
BELFER AWRUMEL
Lajbele dusi — on chce iść na powietrze.
MEŁAMED.
Tu jest dosyć powietrza na trzydzieści dzieci, to starczy i dla niego. Ty zwarjował,