Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. III.djvu/228

Ta strona została przepisana.
SZALEK
(mały, blady, garbaty żydziak, wstaje i krzyczy):

Berejszes burn znaczy z początku jak Bóg stworzył świat.

1 KOBIETA
(u drzwi).

To mój syn tak ślicznie się uczy!

KOBIETY
(szmerem do siebie).

To jej syn tak ślicznie się uczy!

CHANA

Ach, ja nieszczęśliwa! Niedość, że mnie mąż odbiegł i samą zostawił, jeszcze moje dziecko nieposłuszne i nie chce się uczyć. Innych to dzieci wspomagają, a ja miałam nadzieję, że choć cokolwiek kiedy będę miała pomocy; ale Lajbele nie ma także nic w myśli, jak jego ojciec. (Pokornie do mełameda). Ja wam kurę przyniosłam, rebe, kurę tłustą, zdrową, śliczną kurę. Ja ją oddam rebice, niech ona wam na szabas ją każe zarżnąć i rosół z niej ugotuje. Wy będziecie mieć więcej siły, żeby się z tym moim chłopcem męczyć... Aj, Lajbele! Laibele! dlaczego ty nie chcesz rebe zostać? tobyś potem sam szkołę miał.

MEŁAMED.

Ja nauczycieli do niego zmienię. Belfer Awrumel nie ma silności do dzieci. On z niemi gada. W szkole niema co gadać...