Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. III.djvu/242

Ta strona została przepisana.
SZMULE.

Zostaw to mnie, Nus; już ja i jego i tego Awrumela za drzwi wyproszę. (Tańcząc i skacząc do maski, przebranej za garbatego rebe). Jakiś ty ładny, rebe!

MASKA
(tańcząc naprzeciw niego).

Ja jestem z przedmieścia Czechajow, moja Rachela także tu jest i cała familja.

SZMULE
(j. w.).

A wy co tu robicie?

MASKA.

Co ja tu robię? Moje Dwojre ma czternaście lat, ożeniła się i ja przyszłem na wesele!

SZMULE.

No, przy twoich dzieciach wesołego szczęścia!

WSZYSCY
(tańcząc, wołają):

Wesołego szczęścia!

(Tymczasem rebice, przy pomocy drugiej żydówki, wniosła jedzenie i ustawia na ławkach i pulpitach. Dwie świeczki, przylepione do pulpitów. Żydzi zaczynają traktować się wódką).
MOZESA
(do Jojnego i Awrumela).

Ja widzę, wy tylko patrzycie, którędy ztąd wyjść.