Ta strona została przepisana.
ŻAŁOBNIK.
Matko, niech ci przebaczy! (Zwraca się do dzieci). Bracie, niech ci przebaczy! Siostro, niech ci przebaczy!
(Przez uchylone drzwi widać żydów, mężczyzn, stojących na ulicy. Lejzor Bem; Jojne, Awrumel wychodzą za ciałem. Żałobnicy wychodzą ze sklepiku. Nus przewraca się na łóżku i zakopuje w bety. Pozostają same kobiety.
SCENA II.
MARJEM, GUSTA, CHANA, NUS śpi.
ஐ ஐ
CHANA
(lamentując).
O, Lajbele! Lajbele! byłoby lepiej, żebyś wcale na świat nie przyszedł!
MARJEM.
Nie krzycz, Chano!... masz jeszcze inne dzieci!
CHANA
(j. w., ubiera się do wyjścia).
Och! teraz muszę patrzeć jak go do trumny kładą! Och, ja muszę iść do ochrony!... ja muszę gotować...
MARJEM.
Idź lepiej do roboty, Chano; może ci to zejdzie z głowy.
CHANA
Nie zejdzie mi to z głowy! Tyle pieniędzy, co ja na szkołę wydałam — i teraz to wszyst-