Ta strona została przepisana.
JOJNE.
To nie on... to nie tate... to ja!...
NUS.
Wy dwaj! Ja was dwóch z naftą i wiórami złapał!...
FIRUŁKES
(w ataku apopleksji).
Ja? w kryminał? — i to przez mego syna, co mnie z sekretu wydał?!... Ja?!... (Bije rękami w powietrzu i pada na ziemię). O!...
JOJNE
(podbiega do ojca).
Tate! tate! co tobie?!
FIRUŁKES
(chrapliwie z największym wysiłkiem).
Precz! precz! ty zły syn! ty mnie zgubił, ty bądź przeklęty!! (Unosi się trochę i mówi strasznym, chrapliwym głosem następujące przekleństwa): Żebyś dostał ciężkiej choroby! Nigdy dla ciebie niema wesela! Masz zawsze chodzić w wielkiem zmartwieniu! Żebyś się wiecznie skarżył na swój los! Bądź przeklęty!!
(Umiera).
DAWID NUS
(porywa kij Firułkesa i dotyka nim Jojnego).
Idź precz ztąd, Jojne! Ty pod przekleństwem! Ojciec cię przeklął... Ty pod jednym dachem