Ta strona została przepisana.
SZMULE.
Dlaczego, Gusta? Przecież ja nie grabarz i mam wesołą gębę.
GUSTA.
Ale mnie się tak zdaje, co ja widzę wszystko dawne przed sobą — tak jak ja była młoda i śpiewała i była zdrowa i wszystkiemu się cieszyła... I potem mnie się tak zdaje, że ja umarłego przed sobą widzę.
SZMULE
(po chwili).
To dziwne, Gusto — i mnie się tak zdaje, że ja umarłego przed sobą widzę.
(Stoją chwilę w milczeniu; nagle Szmule podskakuje i zaczyna śpiewać):
Nie płacz Gusta, nie płacz Szmile
Już minęły dawne chwile!
Skiknij, jakby młody wróbel
I zrób sobą wszystkim jubel!
GUSTA
(zachwycona).
Ach, Szmule! Szmule! jakie ty zawsze żarciki wyprawujesz!
PIEKARZ
(do Jojnego).
Daj mi ten fartuch, co leży koło tej małej dziewczynki.
JOJNE
(idzie i bierze fartuch).
Czy ten?