Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. III.djvu/35

Ta strona została przepisana.
MAURYCY.

Niepara.

WIEDEŃSKI.

Przegrałeś, bo mam dwa półimperjały w kieszeni. A teraz chodź tutaj do nas. Wypiliśmy wszystko do dna, trzeba nam nowej amunicji.

MAURYCY.

Natychmiast! wypijemy jeszcze dwie butelki a potem jedziemy na wyścigi. Mam ochotę pograć w totalizatora. Opowiem wam z jaką propozycją przychodził do mnie ten pogrzebowy jegomość. Glanzowa, hej Glanzowa!

SCENA VIII.
CIŻ i GLANZOWA (niesie dwie butelki szampańskiego wina, jest w kapeluszu).
GLANZOWA.

Ja wiem po co pan woła i uprzedzam pańskie życzenia. Oto są dwie ostatnie butelki. Proszę pana

(oddaje Maurycemu butelki).
MAURYCY.

Jakto dwie ostatnie?

GLANZOWA.

Bo to wino było tylko kupione podczas choroby naszej drogiej, błogosławionej pani. Doktorzy ją tylko tem poić kazali w ostatnich chwilach. My kupili więcej, nie przeczuwa-