Ta strona została przepisana.
TADRACHOWA.
Co do Hanki? Jakaż tu rada. Młodzi chcą jedno drugie. Wielmożna pani nie będzie twarda. Przecie dzieje się to i po hrabskich domach, że się z niższemi żenią, a Hanka znów jest i ślubna i znowu nie takie tam co, bo też z familji zasiedziałej, choć stanu murarskiego.
DULSKA.
Idźcie no tylko do kuchni i czekajcie, jak was zawołamy.
TADRACHOWA.
Całuję rączki pani gospodyni. Idę już, Panu Jezusowi oddaję. Całuję rączki. A niech mamusia nie będzie twarda
(wychodzi).
SCENA VII.
TEŻ, MELA.
ஐ ஐ
DULSKA.
Słyszałaś? Mamusia, jak to sobie prędko taka pani pozwala... Dusi mnie formalnie. No... no...,
JULJASIEWICZOWA.
Będę mówić ze Zbyszkiem. Niechże ciocia idzie — do swego pokoju, proszę cioci.
DULSKA.
Zlituj się, rób wszystko, co można... powiedz, że ja i Felicjan tego nie przeżyjemy, że się