Ta strona została przepisana.
TADRACHOWA.
Ja zawsze mówiłam, że to święte państwo, ale krzywda, krzywda.
JULJASIEWICZOWA.
E! samiście mówili, że pieniądze wszystko kryją. Jak Hanka będzie miała coś, w szparkasie, to ani się nikt o resztę nie spyta.
TADRACHOWA.
Może być.
JULJASIEWICZOWA.
Jak myślicie co i jak?
TADRACHOWA.
Proszę Wielmożnej pani, to już Hanki rzecz, trzeba mi z nią pogadać.
JULJASIEWICZOWA.
Naturalnie, zaraz wam Hankę przyślemy. Chodźmy ciociu.
TADRACHOWA.
Całuję rączki Wielmożnym paniom.
DULSKA
(wychodzi).
JULJASIEWICZOWA.
I miejcie rozum. Bo to tylko dobre serce pani a żaden mus. Rozumiecie?
TADRACHOWA.
Niby...