Ta strona została skorygowana.
Mela! Haśka! wstawać, lekcje przepowiedzieć, gamy do grania... prędzej... nie gnić w łóżkach.
(idzie do pierwszych drzwi na prawo, zagląda, łamie ręce, wchodzi do pokoju ze świecą).
SCENA II.
DULSKA, HANKA.
ஐ ஐ
Hanka wchodzi z kuchni bosa, spódnica ledwo zawiązana koszula, kaftanik narzucony, niesie trochę węgli, przykuca przy piecu, rozpala, podciąga nosem, wzdycha).
DULSKA
(wchodzi zła).
Jak palisz? jak palisz? Skaranie boskie z tym tłumokiem, do krów nie do pańskich pieców. Czego rzucasz tyle smolaków, czekaj, ustąp się, ty doniczego, ja ci pokażę!
(pali w piecu).
Ruszaj zbudzić panienki, a jak nie zechcą wstać, pościągaj kołdry.
(Hanka idzie do pokoju dziewcząt, Dulska dmucha w jaskrawy płomień, który oświetla jej twarz tłustą nalaną. Wchodzi Hanka).
Cóż panny wstają?
HANKA.
Pościągałam kołdry. Panna Hesia kopnęła mnie w brzuch.
DULSKA.
Wielka afera, zgoi się do wesela.
(Chwila milczenia).