Ta strona została przepisana.
AKT PIERWSZY.
Scena przedstawia jadalny pokój w średnio zamożnym domu — wieczór zimowy — wieczór wigilijny. — Cokolwiek na boku na stoliku choinka bardzo duża, cukierniana, strojna, ale nie ubrana w domu — na środku stół nakryty na 4 osoby. Widać siano wiszące pod obrusem — lampa zapalona nad stołem. Umeblowanie nawet dostatnie, ale głupie, bez cechy indywidualnej. — W głębi drzwi do przedpokoju i do pokoju męża. Gdy się otworzą, widać biurko, fotel — półki z książkami — kosz na papiery. — Fo prawej okno balkonowe zasłonięte starannie. — Przy otwarciu kurtyny za stołem siedzi Mąż żona — dziecko. — Czwarte miejsce próżne. — Sługa wnosi z kuchni półmisek, stawia i wychodzi.
SCENA I.
ŻONA.
Kobieta młoda, twarz bez wyrazu — uczesana i odziana starannie, modnie, biało — do przesady — gorset ściśnięty — wiecznie nadąsana i ironiczna — oczy zmrużone, gdy patrzy na męża. Pewna trywialność chwilami w ruchach, to znów chęć dystynkcji. — Głupota uosobiona.
MĄŻ.
Zgarbiony, roztargniony, myślami gdzieindziej, człowiek wiedzy — głupi życiowo i uczuciowo, okulary, często je zdejmuje i przeciera oczy — nie ma powagi.
DZIECKO.
Dziewczynka lat 10. Śliczna. Ubrana wytwornie, lal-