Ta strona została przepisana.
go... chciałam oddać mamusi, ale Tatuś przyszedł...
MĄŻ
(patrząc na dziecko smutnie).
O ty... ty... więc wiesz, że oddawać nie należało? wiesz już?...
DZIECKO.
Bo tatuńciu ja to... już... tatko...
MĄŻ.
Daj bilecik.
Dziecko biegnie do drzewka — wydobywa z pod serwety bilecik wizytowy — daje ojcu).
MĄŻ.
A!
(patrzy).
czy to ty nagryzmoliłaś to ołówkiem?
DZIECKO.
Nie tatuńciu. To pewnie było. To litery Sob. — i cyfra 5.
MĄŻ
(patrząc na bilecik).
Sob. — 5. Tak!... siadaj!
(wstaje, kładzie bilecik na dawnem miejscu).
DZIECKO
(jak uczony pudel).
Nie mam nic mamusi mówić?
MĄŻ.
Nic.