Ta strona została przepisana.
SCENA IV.
ŻONA — DZIECKO — MANIA — MĄŻ.
ஐ ஐ
ŻONA.
Idź! a jak ci się będą pytać, czy był kto u nas na wilji — to żebyś powiedziała, że było dużo osób. I że grali, i że śpiewali i wszystko...
DZIECKO.
Tak proszę mamy!
ŻONA
(do panny Mani).
Co się mają cieszyć, że tak.
PANNA MANIA.
A bo pewnie.
(Mąż wchodzi i bierze dziecko za rękę).
ŻONA.
A niech dziecko dłużej nie zostanie jak pół godziny. U mojej matki była pół godziny, to i u twojej tylko pół godziny. Poślę po nią Zośkę. I żadnych prezentów dziecku nie dawać, bo powyrzucam.
MAŻ.
To już trudno — jak matka da, dziecko musi wziąć.
ŻONA.
Nie śmie! Słyszysz Lila? Mnie słuchać! ja twoja matka!...