Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/20

Ta strona została przepisana.
SCENA IV.
HESIA, MELA.
(Zbiegają ze owego pokoju, krótkie spódniczki, jednakowe barchanowe kaftaniki, włosy rozpuszczone, biegną do pieca).
ஐ ஐ
HESIA.

Chodź! Chodź!

MELA.

Nie ma jej?

HESIA.

Niema, słyszysz przecie, jak myje głowę stróżowi. Ha! jak miło ogrzać się trochę.

MELA.

No nie pchaj się ja także.

(głos Dulskiej ginie).
HESIA.

Czekaj poprawię. A teraz daj grzebień to cię uczeszę.

MELA.

Daj spokój, jak zobaczy będzie krzyk!

HESIA.

Niech krzyczy, ja się nie boję.

MELA.

Ale ja się boję. To tak nieprzyjemnie, jak ktoś głośno krzyczy.

HESIA.

Bo ty jesteś sentymentalna, ty się wdałaś w ojca, lelum polelum.