Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/207

Ta strona została przepisana.

Oszalałaś? chcesz rózgą?...

(dziecko milczy; żona zmieszana przechodzi się po pokoju, podchodzi do dziecka).
ŻONA.

Chora jesteś?

DZIECKO.

Nie... tylko... tak... coś we mnie... Taka mamcia była inna... ja mamci nie poznałam...

ŻONA
(coraz więcej zmieszana).

No już dobrze... dobrze..

(idzie do lustra, poprawia kołnierzyk i włosy chwila milczenia).
ŻONA.

Cóż tam u babci?

DZIECKO.

Śmieją się... tańczą... bawią...

ŻONA.

Pytali się o mnie?

DZIECKO
(cicho).

Nie.

ŻONA.

Czuła rodzina! Dostałaś co?

DZIECKO.

Złote serduszko.