Ta strona została przepisana.
FEDYCKI.
Co nie mają chcieć. Nastawić pani gramofon?... zagra paninego walca.
(biegnie do gramofonu)
Mojego?
FEDYCKI.
Z wesołej wdówki.
WDOWA.
Jezus Marya! proszę pana ten lokator zaraz ucieknie
FEDYCKI.
A co nie mówiłem? nie ma serca! Nie znosi muzyki. Któż to?
WDOWA.
To nauczyciel fortepianu.
FEDYCKI
Mniejsza z tem. A!... muszę pani powiedzieć. Tu dziś do mnie przyjdzie... ktoś...
WDOWA
(nagle zirytowana, ale powstrzymując się).
Ta... pani...
FEDYCKI
(przedrzeźnia ją).
Ta... Pani...
WDOWA.
A mówił pan, że to już zerwane.
FEDYCKI.
Zaczęte zrywać..,