Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/296

Ta strona została przepisana.

herosów bój... A przecież z duszy mej — wyrwano krwawy szmat. — Bo w błoto poszło dwoje — trzeci nie uniknie szpon — a oto czwarte cierpi, cichutko, smutno łka — a potem łańcuch cały starganych istnień, mąk... szantaży... życia na wiarę... ciskania hańby w twarz!...

(po chwili).

Bryznęła moja krew — głupoty mojej krew.

(szara zasłona powoli się zasuwa).

Tragedją ludzi czworga — to była dusza moja — ta cząstka głupia duszy, która wzbudziła śmiech!... wasz śmiech! wasz śmiech!...

Zasłona się zamknęła.