Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/70

Ta strona została przepisana.
DULSKA.

Już cię niesie do kawiarni. No masz swoje 20 centów. Teraz będę codzień dawać po 20 centów. Tygodniowo nie... na nic. Zaraz wszystko przetracasz z koleżkami. A wracaj na kolację.

(znika).
DULSKI.
(chwilę stroi się przed lustrem, potem wychodzi).
HESIA.
(biegnie do pieca, włazi na krzesło i kradnie cygaro).


SCENA II.
HESIA, MELA.
ஐ ஐ
(Mela wchodzi, ubrana jak Hesia, blada, chora, zatrzymuje się we drzwiach zgorszona, poczem biegnie ku Hesi, która pokazuje jej język i ucieka ku kanapie).
MELA.

Hesiu! Pokaż coś ty wzięła?

HESIA.

No, cygaro! Wielka afera!

MELA.

Ukradłaś?

HESIA.

Ach! Przed chwilą ojciec kradł także, jak taki kamienicznik może to robić, czemu ja nie mogę.