Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/74

Ta strona została przepisana.
HESIA.

No to zagraj cichutko, żeby mama nie przyszła. Ja nie mogę wpaść w tempo.

(popycha Melę do fortepianu).

Walca!

(Mela gra cichutko, Hesia robi pas, śmieje się, wpada w Cake-walka).
HESIA.

Mela cake-walka!

MELA.
{gra cichutko. Hesia skacze, wchodzi Zbyszko).


SCENA IV.
TEŻ, ZBYSZKO.
ஐ ஐ
ZBYSZKO.

A to co?

HESIA.
(tańcząc).

Cake-Walk, Cake-Walk, Cake-Walkî A co prawda, że jest we mnie materjał na szansę.

ZBYSZKO.

Na dwie, nie na jedną.

HESIA.
(tryumfująco).

A co?

ZBYSZKO.
(siada).

Skąd ty to umiesz?