Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. IV.djvu/75

Ta strona została przepisana.
HESIA.

Ignania mnie nauczyła. No wiesz Ignania Olbrzycka. jej brat ciągle w tinglach siedzi, więc ją nauczył, a ona mnie.

ZBYSZKO.

Myślałem, że cię twoja kucharka nauczyła.

HESIA.

Ona?

ZBYSZKO.

Przecież dopełnia twojej edukacji!

HESIA.

Co znowu? Jak Bozię kocham, nie!

ZBYSZKO.
(wstaje, z pasją).

Jak to kłamie! Ech, tu wszyscy kłamią. Ale Boga to choć zostaw w spokoju, ty przynajmniej.

HESIA.

Znów się złościsz? A byłeśł już jakiś lepszy. No Mela jeszcze trochę. Powiedz Zbyszko, czy dobrze, mój królu tak?

(tańczy).
ZBYSZKO.

Ależ nie, przegnij się trochę jeszcze!

HESIA.

Jak? jak?

(tańczą oboje).

Jak dobrze, jak miło, jakby po powietrzu się latało.