Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. V.djvu/197

Ta strona została przepisana.

chodzi) z etapu i trwożliwie staje opodal. Sołdaci-natychmiast zaczynają ich skuwać).
ANIUCZKIN. Tak, eto bunt powstanie?!
ZDANOWSKI. Wywołałeś go sam i zdasz za niego rachunek przed władzą!
ANIUCZKIN (pieniąc się ze złości). Ja się nikogo nie boję... nie mam nad sobą władzy.
ZDANOWSKI. Zapominasz o Bogu! (Do partji). A więc wszyscy dobrowolnie zostajecie wraz ze mną!
WSZYSCY. Dobrowolnie!
ZDANOWSKI. Dziej się wola Boża!
ANIUCZKIN (do sołdatów). Strelat! (6-ciu sołdatów staje ze strzelbami zwróconemi w etap).
ZDANOWSKA (rzuca się ku Aniuczkinowi). Jezus Marja!
ANIUCZKIN. Czto... łzy? wot... prekrasno!
ZDANOWSKI. Zofjo! odejdź... ty żyć musisz dla dzieci!...
ANIUCZKIN. Dzierżytie jejo! (Dwóch sołdatów chwyta Zofję Zdanowską i trzyma silnie za ręce).
BRODIAGA (do siebie, który się przypatrywał). A jeślib tak w łob jewo! (Wskakując do etapu). Smirno bratcy! ja z wami.
ANIUCZKIN. Strelat! (Płacz kobiet w wewnątrz etapu. — żołnierze wahają się strzelać).