Ta strona została przepisana.
61 — 62 roku. Na stole samowar, szklanki, łyżeczki, głowa cukru owinięta sinym papierem i nadrąbana. Mała siekierka, którą damy odrębują cukier, gdy biorą go na pry-kuskę. Wszyscy piją herbatę wylewając ze szklanek na spodki i trzymając spodki na pięciu palcach wzniesionych wysoko w górę.
SCENA PIERWSZA.
Aksakowa — Sonia — Masza — I. Sybirska dama — II. Sybirska dama — I. Kupczycha — II. Kupczycha.
ஐ ஐ
AKSAKOWA (do I. Sybirskiej damy). Może czaju.
I. SYBIRSKA DAMA. merçi... pięć stakanow wypiłam.
AKSAKOWA. Głupost... tak przy rozmowie można i trzydzieści wypić.
II. SYBIRSKA DAMA. Ale rojal wasz cudo! To wasz mąż sprowadził na miejsce starego?
AKSAKOWA. Boh z wami! On by nam jaki podarek zdiełał? on? Da on całą swoją pensję chowa, a sam jeszcze czeka, żeby my jemu jaki podarek zrobiły... ot anafema to kakaja.
MASZA. Da! papasza chytry i skąpy.
AKSAKOWA. I nijak z nim, ani po złości, ani po dobroci. Już i histeryki podpuszczam i spazmy i nerwy rozwodzę i nijak ładu nie dojdę. Ot! Hospody! co tu gadać! Może rumu duszehki podrugi?