I. SYBIRSKA DAMA. Czy nową partję Polaków przywiedli?
AKSAKOWA. Niet... ale z dawną coś tam nie wład tak ot i Piotrowi Stepanowiczowi jako gubernatorowi nada porządek zaprowadzić. Bo to jedni na posielenie, inni na katorgę, inni na turmę — czort znajet, jak tam z niemi... A wszystko to gorde ho! ho!
I. SYBIRSKA DAMA. Da,.. mój mąż powiada, że to dla nas sybirskich nieszczęście, że ich tu zsyłają. Biedniagi tylko patrzą, gdzie jaki zarobek naszym wydrzeć.
AKSAKOWA. Nu, jest między niemi inteligenty... Nasza ot guwernersza Zdanowskaja, gra na rojale... po francusku i Sonję i Maszę manier dobrych uczy.
MASZA. A zakazała nam madam Zdanowska, żeby my kosą gęby nie obcierały, jak herbatę wypijemy.
I. KUPCZYCHA. Nu, nu.. nowe porządki... my od dzieci kosą gębę po czaju ucieramy, a zdrowo żyjemy...
MASZA. Bukaszka! Bukaszka! gdzież ten czortow syn?
AKSAKOWA. Gdzie ty się podziewasz prachwost... ty edakij. Nie wiesz, co na żurfiksie samowar ciągle powinien kipieć? ha?