Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. V.djvu/245

Ta strona została przepisana.

Dajcie mi klucze od kajdan, rozkuć ich dopiero wtedy każę i poprowadzić osobno.
TARASOWICZ. Unteroficer ma już klucze przy sobie.
AKSAKÓW. A teraz wy idźcie do siebie. Niech się dziś nikt w turmie spać nie kładzie, oświecić okna całego budynku. Puścić w ruch po mieście ze dwie kibitki. Niech turkoczą i budzą ludzi całą noc. Będziemy robić rzeczy en grand, żeby nas aż w Petersburgu posłyszeli. Praszczajtie! (Tarasowicz odchodzi).
AKSAKÓW (chwilę słucha — słychać brzęk kajdan coraz biiższy). No, krasiwa lalko z tiemperamentem... Ty już Zdanowskowo chyba po moim trupie dostaniesz.

SCENA OŚMNASTA.
Aksaków — Unteroficer — Zdanowski — Brodiaga — Bukaszka — W przedpokoju i w sieni 4 tołdatów z bagnetami
ஐ ஐ

UNTEROFICER. Wasze prewoschoditielstwo... imieju czest’
AKSAKÓW (przerywa). Ładno, ostawcie więźniów ze mną, sami cofnijcie się do sieni i czekajcie na mój rozkaz. A dajcie klucz od kajdan.
UNTEROFICER. Oto są (kładzie klucze na biurka. Brodiaga patrzy chciwie na klucze).
BRODIAGA (cicho do Zdanowskiego). Smotri bratiec... klucze od kajdan na biurku.