Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. V.djvu/282

Ta strona została przepisana.

tylko, chwilę zabawić mogę... napatrzę i wracać muszę do mej kryjówki, we dnie zakopuje się w mech i nocą tylko przepływam jeziora, brnę po pas w trzcinie... wydostaje się na przeciwległy brzeg, aby tam spotykać się z wysłanymi i radzić nad tem, co dalej czynić należy.
ZOFJA. Ja tam pójdę za tobą!
ZDANOWSKI. A dzieci? patrz na małą, ona chora, blada... Nie płacz, plan mój się powiedzie. Oswobodzimy się z tych pęt będziemy wolni.
ZOFJA. Mówiłeś już tak raz do mnie przed powstaniem w kraju!...
STANISZEWSKA. Nie odbieraj mu odwagi Zofjo. Teraz już inaczej być nie może... to jedyny środek wyjścia.
ANCYPA. Nie zwlekajcież na Boga, mówcie prędko, jakiż ostatecznie plan?
ZDANOWSKI Oderwać Sybir od Rosji. Dać swobodę pracującym w kopalniach, utworzyć oddzielne państwo, a gdyby się nie udało — uciekać na stepy kirgiskie Taszkent do Buchary.
PODCZASKI. Plan Sierocińskiego.
ZDANOWSKI. Szaramowski przysłał wezwanie. — Za trzy dni, nocą, ognie wzdłuż jeziora zapłoną. Sybir ma oczy na nas zwrócone. W turmie więziennej spisek poszedł nam z dziwną łatwością. Sołdaci, którym nie