nic złego nie dzieje. Ja sama pilnuję — pan generał się może przekonać... ja bardzo się boję, żeby z tej awantury jeszcze mi restauracji nie zamknięto...
HORN (do Matałkowskiej). Kto wy?
MATAŁKOWSKA. Julja Matałkowska, wdowa, panie generale, mąż mi umarł na wodną puchlinę i dzieci mam troje i restaurację nocną na Marszałkowskiej. Ja...
HORN. Aha... żeńska usługa...
MATAŁKOWSKA. Tak panie generale — bardzo porządna restauracja — mam kucharza i w politykę się nie mieszam. Dziewczyn usługujących mam cztery i taper u mnie gra, a nie żadna damska orkiestra. U mnie bardzo przyzwoicie i cicho — tylko jak panowie oficerowie przyjdą, to trochę hałasu — a tak... jak w kościele, panie generale — jak w kościele...
KORNIŁOF. Stań pani tam przy drzwiach i czekaj — może nam pani będzie potrzebna...
KORNIŁOF (do Józi). Panienka niech się nie boi, bo jej się tu nic złego nie stanie. Trzeba całą prawdę powiedzieć, nic nie zataić i nie kłamać!
MATAŁKOWSKA (od drzwi). Panie pułkowniku, ja za nią ręczę, jak za...