Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VI.djvu/203

Ta strona została przepisana.

Właśnie... to pani trafiła w samo sedno... proszę pani czy to plusz, czy sealskiny?
DAUMOWA (niedbale). Sealskiny.
STEFKA (wyciąga nieśmiało rękę i głaszcze). Ale! to musi kosztować morowe pieniądze.
DAUMOWA. Nie takie drogie. Tysiąc pięćset... (z uśmiechem) prezent męża — za syna.
STEFKA (gładząc futro). Pani ma męża?
DAUMOWA. Mam.
STEFKA, (z dźwiękiem dziecięcym). Dobrego?
DAUMOWA. Bardzo — najzacniejszy człowiek.
STEFKA. I syna?
DAUMOWA. I synka.
STEFKA. Duży?
DAUMOWA. O! to już mężczyzna.
STEFKA. A ładny?
DAUMOWA. Bardzo.
STEFKA. A jak go pani w domu nazywa?
DAUMOWA. Filo.
STEFKA. Ja też mam jednego Fila. — Fila Januszkiewicza.
DAUMOWA (śmiejąc się). To nie mój syn. No... i widzi pani. gdyby pani była umiała się poprowadzić w życiu miałaby pani tak jak ja dobrego męża. dzieci...