STEFKA. Ale gdzie? gdzie? przeskoczył... (drzwonek) Któż tam?
DAUM. Łańcuch? łańcuch? (Michasiowa wpada nu scenę — Stefka stoi cięgle na stole). Nie odkładać łańcucha!...
MICHASIOWA. Wiem! wiem!
SEKWESTRATOR. Czy tu mieszka panna Maliczewska?
MICHASIOWA. Tu — a czego?
SEKWESTRATOR. W imieniu prawa — zajęcie. (Michasiowa ponuro odkłada łańcuch). Sekwestrator przyszedł...
STEFKA (chwilę bezradna — zeskakuje ze stołu — pędzi do drzwi). Po moim trupie!
SEKWESTRATOR (wchodzi). Panna Maliczewska? Stefanja? przychodzę w sprawie Rozenbuszowej Ryfki... towary modne... kwota... pięćdziesiąt trzy korony...
STEFKA (poznaje go). Serwus Brzezina, chodź Pan!... ta pan stary znajomy!... Jak się Pan miewa?... ale tu nic mojego niema...
SEKWESTRATOR. Znowu?