Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/144

Ta strona została skorygowana.

PANIE (z wyjątkiem Fili). Niema! niema!
HALSKI. Przepraszam. Tu nie panie powinny sąd wydawać, ale my — mężczyźni.
MĘŻCZYŹNI. Tak. Tak.
RENA. Mały, mów dalej!
KASWIN. Kobieta rasowa nie zna momentów.
REDAKTOR. Naukę pan pobiera teoretycznie?
RENA. To wykracza po nad miarę.
REDAKTOR. Ja tylko dla swej wiadomości.
RENA. Zbyteczne.
REDAKTOR. Szkoda.
MĘŻATKA BEZ PRZESĄDÓW. Redaktorze, bo będę zazdrosna.
REDAKTOR. Paluszek! Paluszek! na zgodę a teraz cała ręka.
MĘŻATKA BEZ PRZESĄDÓW. Hola! za daleko!
POSEŁ DO PARLAMENTU. Tego słowa nie znamy.
KOBIETA WYŻSZA. Jak gdzie i jak z kim.
POSEŁ DO PARLAMENTU. Raczej — jak kiedy.
KOBIETA WYŻSZA. Impertynent!