MĘŻATKA BEZ PRZESĄDÓW. Nie może być piękniejszego życia jak moje. Wszelkie rozkosze narzeczonej i...
FILA. Czy mąż po panią dziś przyjedzie?
MĘŻATKA BEZ PRZESĄDÓW. Naturalnie. Jak zawsze po swoim klubowym bredgu’u.
FILA. Wierzę, iż życie pani nie pozostawia nic do życzenia.
MĘŻATKA BEZ PRZESĄDÓW. W tem mądrość życiowej wiedzy prawda redaktorze!
FILA. Sądzę, że redaktor miał by co do tego powracającego z bridge’a męża pewne zastrzeżenie.
RENA (żywo). Nie, moi panowie, wiedzą na jakim punkcie zatrzymać im się należy.
HALSKI. Punkt ów jest rzeczą zupełnie indywidualną.
KOBIETA WYŻSZA. Rasa, wychowanie, urodzenie kultura... sprowadza ten punkt do jednego mianownika.
FILA. Wtem by należało dać głos tym panom.
CZŁOWIEK BOGATY (do panny uświadomionej). A ja pani mówię jako koneser, niech pani robi wszystko co można aby utyć. Wtedy będzie pani tym typem, który my nazywamy szampańskim.
HALSKI. Podkreślony cnotliwą kokieterją, bo to wabi.
Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/148
Ta strona została skorygowana.