PANNA UŚWIADOMIONA. Tam, gdzie się dzieją bezeceństwa.
CZŁOWIEK BOGATY. Ależ naturalnie.
KOBIETA WYŻSZA (do Reny). Ty z nami?
RENA. Nie, nie jestem usposobiona. Gdzie Fila? Gdzie Kaswin?
MĘŻATKA (ubierając płaszcz). Pilnuj się — ta Fila to ci wszystkich adoratorów poodbiera.
RENA. Niech odbiera. Zawsze się tego dość znajdzie!
I. MĄŻ (do żony cicho). Zgrałem się — nie mam ze sobą pieniędzy.
MĘŻATKA (cicho). Cóż stąd — redaktor zapłaci (do redaktora). Prawda redaktorze zafundujesz nam szampan!
CZŁOWIEK BOGATY. Przapraszam — to moja rola! Jestem najbrzydszy i najstarszy więc ja płacę... i proszę do mego automobilu.
KOBIETA WYŻSZA (w płaszczu). Nie zmieścimy się.
CZŁOWIEK BOGATY. Dorożki stoją opodal, ale panie ze mną.
MĘŻATKA. Mężowie siądą do dorożki. Tak, tak!
WSZYSCY (prócz Reny). Tak za karę się spóźnili.
CZŁOWIEK BOGATY. Damy najwyższą szybkość...
Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/159
Ta strona została skorygowana.