RENA. To jest bez konsekwencji.
FILA. Tem gorzej.
RENA. Według twej moralności. Według mojej nie może być inaczej.
FILA. Jeśli rzeczywiście masz ten szósty zmysł, który ludzie nazwali moralnością, to nie powinno być wcale.
RENA. Trudno nie mogę żyć jak zakonnica.
FILA. Egoizm i moralność.
RENA. W każdym razie pełen poświęcenia. Umiem się zwalczać.
FILA. A może nie jesteś w stanie inaczej.
RENA. Mylisz się najzupełniej. Tylko widzisz są nawet i w zmysłowości pewne arystokratyczne stany. Otóż w tych stanach tkwię ja...
FILA. Najarystokratyczniej byłoby w takim razie — nie potrącać nawet o najlżejsze struny.
RENA. To byłoby zbyteczne. A przytem nie miałabym co zwalczać, gdybym ciągle była martwą.
FILA. Popatrz mi w oczy i powiedz czy czynisz to dla nadania sobie piękna czegoś bez zmazy.
RENA. Sądzę.
FILA. A ja sądzę przeciwnie.
Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/163
Ta strona została skorygowana.