Ta strona została skorygowana.
FILA. Kaswin ma dwadzieścia lat.
RENA. Wszystko jedno gdyby kochał mnie na prawdę nie zakończyłby tej nocy w Casino de Paris Uf... gorąco.
(biegnie do stolika lustrzanego podnosi płytę wyjmuje puder i puszek pudruje twarz, szyje, śpiewając).
Marion, Marion, Marion!
Czy widzisz w dali słup
Na słupie tym zawiśnie
Kochanka twego trup.
(Michał sprząta i patrzy na Renę — Fila siedzi na fotelu i obserwuje oboje).
RENA. Chciałabym żeby go tam jaki sutener pchnął nożem, albo żeby głowę rozbili. Michał! podaj mi gazowy szal, co tam leży na fotelu.
FILA (biorąc z ręki Michała szal). Ja podam i niech Michał wyjdzie.
(Michał wychodzi. — Rena wraca na swoje miejsce, zapala papierosa, zakłada nogę na nogę. Fila siedzi naprzeciw niej.
RENA. Cieszę się, że ten mały pojechał pomiędzy kokotki — bo to dowodzi, iż mogę mężczyzn doprowadzić do szaleństwa.
FILA. Takiego Kaswina nie wielka sztuka.
RENA. Robisz aluzję do Halskiego.
FILA. Może.
RENA. I dumna jesteś że...