Ta strona została skorygowana.
SCENA ÓSMA.
RENA później MICHAŁ, FILA we drzwiach.
ஐ ஐ
RENA (stoi chwilę nieruchoma wreszcie rzuca papierosa i dzwoni — wchodzi Michał). Poustawiaj krzesła ja sama zgaszę elektryczność.
(wychodzi na balkon — Michał sprząta, Fila uchyla drzwi od swego pokoju).
FILA (we drzwiach). Michał!
MICHAŁ. Słucham!
FILA (cicho). Niech Michał zgasi światło w pokoju i drzwi wchodowe zostawi otwarte i proszę iść spać. Jeżeliby kto przyszedł... bo... tu ktoś zapomniał książki... to niech Michała to nie interesuje... ja się jeszcze nie kładę. Ja to sama załatwię. Rozumie Michał?
MICHAŁ. Rozumiem.
(Michał się kłania, Fila znika z balkonu, wraca Rena).
RENA. Michale!
MICHAŁ. Słucham Jaśnie pani!
RENA. Niech Michał wyjdzie ostrożnie na balkon i zobaczy kto tam stoi po drugiej stronie ulicy.
Rena gasi światło, na scenie ciemno, Michał wychodzi na balkon i patrzy ze drzwi).
MICHAŁ. Proszę jaśnie pani to pan profesor Halski.