Ta strona została skorygowana.
SCENA DZIESIĄTA.
RENA — FILA.
(Rena pozostaje chwilę nieruchoma, wreszcie biegnie do fortepianu, pije wodę, naciera wodą skronie, wreszcie prostuje się i podchodzi do drzwi, Fila otwiera je. Fila wpada, jest w peniuarze, wzburzona i zła.
ஐ ஐ
FILA. Czy to ty mnie zamknęłaś?
RENA (wyzywająco). Tak jest — ja!
FILA. Dlaczego to uczyniłaś?
RENA (śmieje się). Aby się przekonać, czy moja pruderja, jak mówisz równie silnie działa na Halskiego, jak twoja uświadomiona żywiołowość.
FILA. A! i przekonałaś się...
(zaczyna świtać).
RENA. Że o wiele silniej...
FILA (z szyderstwem). A więc?
RENA. Nie, nie, aniele, nie ciesz się z mego upadku. Oparłam się.
FILA. Oparłaś się?
RENA (triumfując). Tak!
FILA. Halskiemu?
RENA (śmiejąc się pół nerwowo, pół dziecinnie). Twojemu Halskiemu... O-par-łam się! O-par-łam się.
FILA, To musi drwić z ciebie?