(daje mu list, który przyniosła z sobą). Trzeba iść zaraz, aby zastać pana Halskiego, zanim pójdzie do Uniwersytetu.
MICHAŁ. Słucham wielmożną panią.
MICHAŁ. Spotkałem pana profesora na schodach. Oddałem list, pan profesor pyta czy może wejść.
FILA. Proś.
HALSKI. Pani do mnie pisała? Oto jestem na jej rozkazy.
FILA. Przedewszystkiem winnam panu zrobić gorzką wymówkę — za wczoraj. Nie postępuje się w ten sposób nawet z kobietą, której się nie pragnie. Śmiem jednak sądzić z poprzedniego postępowania pana, że było przeciwnie. Dlaczego więc?
HALSKI. Inny mężczyzna na miejscu mojem pragnąłby kłamstwem i wykrętami usprawiedliwić się. Ja... jednak będę zupełnie szczery. Oto nie pragnę pani więcej.
FILA (kryjąc śmiechem obrazę). Ślicznie — ale przyczyna?