Ta strona została skorygowana.
RENA. Oto list do radcy Mikulczyca. Zastaniesz go teraz w sądzie. Daję ci Michała — czeka na ciebie z dorożką na dole. I dziękuję ci.
FILA. Zamówię ci żałobę — jaką chcesz francuską, czy angielską.
RENA. Angielską, tą z czepeczkiem á la Stuart.
FILA. Tak.
RENA. Nie wiem czy będzie dla mnie odpowiednią — lepiej francuską.
FILA. Jak chcesz.
(wychodzi).
SCENA ÓSMA
RENA, KASWIN.
ஐ ஐ
KASWIN (waląc się Renie do nóg). Renusiu! Jacy my będziemy szczęśliwi!
RENA (patrzy na niego zimno). Kiedy?
KASWIN. Zawsze — do śmierci. Bo widzisz już nie mógłbym żyć bez ciebie, nie mógłbym.
RENA. To są egzaltacje. W dwanaście godzin nikt się tak nie przywiązuje, aby ginął za kimś.
KASWIN. Ja nie wiem jak inni, ale ja tak. Ja kochałem raz bardzo. W duże godziny