Ta strona została skorygowana.
też a Rak to już taki ulubiony, że na całym świecie niema więcej kochanego Raka.
(Siada na kolanach mężowi, trzymając córkę).
BARTNICKI. A co Żabcia robiła aż na Długiej ulicy?
ŻABUSIA. Ja? na Długiej? ja nie byłam na Długiej.
BARTNICKI. Byłaś.
ŻABUSIA. A może i byłam, ale nie powiem po co, bo to dla kogoś (patrzy na dziadzię) będzie niespodzianka!.. A teraz... sza!...
Jechał pan,
Za nim chłop
A za nimi żydóweczki,
Pogubiły patyneczki.
Hop! ho!
(Milewski i Bartnicki powtarzają chórem piosenkę Żabusi, która podskakuje wraz z dzieckiem na kolanach męża, w głębi sługi zachwycone, na przodzie sceny Marja nieruchoma, oparta o pianino patrzy z ironją na osoby siedzące przy stole).
ZASŁONA SPADA