Ta strona została skorygowana.
BARTNICKI. Chodźmy! tylko z fantazją, mój młody panie! Idziesz ze mną... więc ja ręczę, że ci się nic złego nie stanie.
(Wychodzą Bartnicki i Juljan).
SCENA DZIEWIĄTA.
ŻABUSIA, MARJA, później FRANCISZKA.
ஐ ஐ
ŻABUSIA (przy oknie). Wychodzą z bramy!.. jak babcię kocham, wychodzą!
MARJA (na przodzie sceny). On!.. on!..
ŻABUSIA (biegnąc do kuchni). Franciszko!... Franciszko!
FRANCISZKA. Słucham pani!
ŻABUSIA. Idź do pani Maniewiczowej i powiedz pani, że ja natychmiast przyjdę... niech pani na mnie czeka.
FRANCISZKA (przerywa). Kiedy proszę pani — pani Maniewiczowa już z pół godziny jak wyszła z mężem na miasto.
ŻABUSIA (zmieszana). Dobrze!... odejdź.
(Franciszka wychodzi).
MARJA (zrywa się i rzuca się ku Żabusi). Jezus Marja!... Jezus Marja!...
ŻABUSIA. Maniu co ci się stało?...
(Skacze na kanapę, zwijając się w kłębek).