Ta strona została skorygowana.
SCENA CZWARTA.
ஐ ஐ
ŻABUSIA (sama. Ściemnia się). I... zgubią cię!... o!... zdaje mi się nagle, że nie mam dachu nad głową... Zimno!... to był jej narzeczony!... (nagle). Jezus Marja!... jeżeli ona to wszystko Rakowi powie!... co ja zrobię!... co ja zrobię!... (po chwili). Dlaczego ta niańka nie wraca? jeszcze mała się zaziębi. Nie mogłam odmówić żądaniu Mani i nie posłać do niej dziecka. Boję się teraz sprzeciwić jej w czemkolwiek... Ze strachu głowę tracę.
(Wychodzi do swego pokoju).
SCENA PIĄTA.
MILEWSKI, FRANCISZKA później BARTNICKI.
ஐ ஐ
FRANCISZKA. Niech starszy pan pozwoli! ja zaraz pana zawołam.
MILEWSKI. Rozdarłem sobie palto.
ERANCISZKA. A czegoż to starszy pan przez kuchnię przyszedł?
MILEWSKI. Żeby ciebie zobaczyć.
FRANCISZKA. Ojej, także zachcenie. (Idzie do Bartnickiego i woła). Proszę pana, starszy pan już przyszedł.
(Idzie do kuchni)